Okienka. Używamy ich codziennie. Pulpit. Foldery. Pliki. Mysz i kursor. Kopiuj, wklej…
Jeżeli zastanawialiście się kiedyś, w którym systemie pojawiły się te charakterystyczne elementy, z których korzystamy do dzisiaj – rzućcie okiem, jak reklamowano pierwszy system wyposażony w GUI (graphical user interface – graficzny interfejs użytkownika).
EEE nie, to nie był Mac. Przed Wami Xerox Star 1981:
Na YT znajdziecie też druga część nagrania, jeżeli spodobały Wam się eleganckie, minimalistyczne, czarno-białe ikony.
To właśnie Xerox pierwszy wpadł na to, żeby zamiast okienka z wierszem poleceń (command line) umożliwić nam korzystanie z komputera z wykorzystaniem metafory biurka, segregatorów i kartek.
Pomimo całej sympatii i szacunku do zespołu, który stworzył pierwszy komputer z graficznym interfejsem użytkownika, który tak dobrze znamy, nie da się ukryć, że w zespole zabrakło dobrego marketingowca. Gdyby tylko Steve Jobs…
No właśnie. Tak się składa, że Xerox zaprosił Jobsa na prezentację kilku systemów do PARC – swojego centrum badawczo-rozwojowego. Nie wiem, czy do dzisiaj tego żałują, jako że metafory desktopu po prostu nie udało im się na czas opatentować… Posłuchajcie, jak w tym wideo (opublikowanym na youtube pod wymownym tytułem) Jobs opowiada z zachwytem o tym, co wtedy zobaczył, i jakie to wywarło na nim wrażenie:
Najwyraźniej nie kłamał, bo interfejs Xeroxa miał znaczący wpływ na wygląd Apple Lisa 1… Jeśli nie był po prostu jego protoplastą. Ale skoro jesteśmy w latach 80-tych, nie mogę sobie odmówić odrobiny przyjemności. Infomercial na miarę swojej epoki (ech, te fryzury…)
Ponieważ to lata 80-te, jeszcze jesteśmy przed epoką czarnego golfa i dżinsów. Ale już wtedy Jobs wiedział, jak przygotowywać prezentacje, po których będzie owacja na stojąco. I dobrze tę wiedzę wykorzystał:
Nie da się ukryć, że Jobsowi dość dobrze pomogła w budowaniu napięcia emisja reklamy wyreżyserowanej przez Ridleya Scotta, inspirowanej scenariuszem Orwellowskiego „Roku 1984”, wyemitowana za gigantyczne pieniądze podczas Super Bowl:
Apple nie było jednak ani pierwsze, ani jedyne. Oprócz nich na polu walki już wtedy był także Microsoft – odwieczny rywal z Redmond, reprezentowany przez (wtedy jeszcze posiadającego resztki włosów) drugiego – nomen omen – Steve’a – Steve’a Ballmera. Microsoft z systemem Windows.. 1.0:
I choć GUI pierwszych „okienek” ledwo wystaje spod hipnotyzującej kratki marynarki Ballmera, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że tak samo jak Apple’owskie, skądś zostało „zapożyczone”:
Prace nad graficznym interfejsem użytkownika, który reagowałby na tzw. manipulacje bezpośrednie – np. ruch ręki użytkownika – przenosząc go na sterowanie systemem – zaczęto jednak znacznie wcześniej niż w 1981 roku, od którego zacząłem ten wpis.
Aby zrozumieć bogate i zróżnicowane dziedzictwo i pochodzenie GUI, z jakich korzystamy dzisiaj, warto rzucić okiem na pierwsze systemy sterowania wywodzące się z CAD (Computer Aided Design), takie jak zaprojektowany przez Ivana Sutherlanda na MIT w 1963 roku, czyli równo 50 lat temu Sketchpad, A Man-Machine Graphical Communication System, jeden z pierwszych systemów klasy HCI (human-computer interaction):
Na koniec – coś na deser.
Oficjalnie, ze względu na cenę, za pierwszy tzw. komputer osobisty (PC) uznaje się dzisiaj Kenbak-1, który w 1971 roku kosztował 750$. Napisałem, że ze względu na cenę, bo funkcjonalność i ergonomia interfejsu opartego o przełączniki oraz diody sygnalizujące stany logiczne urządzenia była na zupełnie innym poziomie. Zresztą, zobaczcie sami, jak wyglądał ten komputer i co pisze o Kenbaku jego twórca, John Blankenbaker na poświęconej mu stronie (link otwiera nowe okno przeglądarki).